Szczęki babci, duże szczury… czyli krótko o szwedzkich słodyczach #1

Znajdziesz je w każdym sklepie, są kolorowe, mają przeróżne kształty i przedziwne nazwy, uwielbiają je zarówno dzieci jak i dorośli. Mowa o… „słodyczach luzem”- szw. lösgodis lub plockgodis/smågodis. 

Tradycja napełniania papierowych torebek drobnymi słodkościami, która sięga lat 80-tych, jest cały czas powszechna wśród Szwedów. Cyfry mówią same za siebie – sześć kilogramów – tyle lösgodis zjada przeciętny Szwed w ciągu roku. To właśnie Szwecja przoduje na świecie w konsumpcji tego typu łakoci. Mimo, iż lösgodis nie zawierają ani witamin, ani minerałów są z chęcią spożywane przez wszystkich, a w szczególności, jak się można domyślić, przez dzieci.  O zakup lösgodis nie jest też trudno, gdyż wiele sklepów wykorzystuje je jako produkt mający przyciągnąć klientów. Niezliczone regały wypełnione kolorowymi słodkościami robią wielkie wrażenie i sprawiają, że nikt nie przechodzi obok nich obojętnie : )

Istnieje wiele typów lösgodis, wśród których znajdziemy np. lukrecjowe – lakrits, słone – salt, kwaśne – sur, czy czekoladowe – choklad. Jeden ze sklepów, Karamellkungen, na swojej stronie internetowej posiada nawet wyszukiwarkę, gdzie można posortować lösgodis nie tylko pod kątem typu, ale i koloru, poziomu słodkości, słoności czy kwaśności.

 

Ponadto lösgodis występują w przeróżnych kształtach i  nierzadko mają bardzo kreatywne (nie zawsze zachęcające do konsumpcji) nazwy 🙂  O to kilka z nich:

Jak widać, każdy znajdzie coś dla siebie 😉 A już niebawem, bo 25 września, będzie obchodzony lösgodisets dag czyli dzień słodyczy  luzem 🙂

źródło zdjęć: http://www.hemmakvall.se, http://karamellkungen.se, https://studentblogski.wordpress.com/

One Response

Comments are closed.